piątek, 27 września 2013

Sal sosnowy - odsłona VIII


Las ciągle się rozrasta. Systematycznie staram się stawiać kolejne krzyżyki choć przez mój wyjazd nad morze troszku Sal poszedł do kącika. Na dzień dzisiejszy prezentuje się następująco:


Do końca już nie wiele mi zostało. Mam nadzieję skończyć lasek przez następne dwa tygodnie:) Trzymajcie kciuki aby się udało bo mama już od jakiegoś czasu przypomina mi o obrazku dla niej, a ja ciągle go odkładam i odkładam. Nie mówię już o dwóch pracach, które czekają na dokończenie:D

Trzymajcie się ciepło Kochani w te jesienne dni;)

wtorek, 24 września 2013

Spotkania czar:)


Podczas tegorocznego wyjazdu do Gdańska miało miejsce jedno szczególne dla mnie wydarzenie. Pewnego dnia umówiłam się z naszą blogową koleżanką na spotkanie i pogaduchy. Tak więc bohaterką dzisiejszego posta jest Czarna Dama z Misiowego Zakątka:) Szczerze mówiąc miałam obawy, że może nie bardzo będzie o czym rozmawiać bo przecież w sumie się nie znamy, ale już w pierwszych minutach wiedziałam, że będzie to bardzo fajne spotkanie. Lidka jest sympatyczną i pogodną osobą, polubiłam ją od razu:) Przegadałyśmy kilka ładnych godzin rozprawiając o wielu sprawach. O przeszłości, teraźniejszości i planach na przyszłość. Temat naszego i nie naszego rękodzieła także nie został pominięty:D Tak sobie rozprawiając o rzeczach ważnych i ważniejszych nawet nie zauważyłam jak szybko zleciał czas, a w tak doborowym towarzystwie o to nie trudno;) Bardzo się cieszę z tego spotkania, wspomnienia tamtego dnia zostaną ze mną na długo:) Na koniec otrzymałam prezent i bardzo proszę oto fotki:)


Niestety słodkie nie doczekało dokumentacji zdjęciowej:D Kochana bardzo Ci dziękuję i za prezent i za spotkanie:) A wiesz, że mydełko mama mi zabrała? Powiedziała, że jej na pewno podoba się bardziej niż mi:D No niech i tak będzie, a że w dużym pokoju prezentuje się równie ładnie jak wcześniej w moim więc jakoś to przebolałam;) Przesyłam dla Ciebie i męża pozdrowienia ode mnie, mojego T. i mamy:)

Na koniec tradycyjnym zwyczajem serdecznie pozdrawiam również Tuzaglądaczy życząc wszystkiego dobrego na nadchodzący czas:)

czwartek, 19 września 2013

Tegoroczne wakacje:)


Wakacje jak to wakacje. Późno się zaczęły i szybko skończyły. No cóż. Ale za to jest co wspominać:) Przygotowałam mały pokaz slajdów na którym znajdziecie trochę architektury, trochę plaży, małą przeprawę Motławą, a nawet szczyptę historii;) To jak? zaczynamy? Więc zapnijcie pasy i ruszamy;)

Widok ze św. Katarzyny
Na początek trochę architektury i widok ze św. Katarzyny. Kto wie to wie, a kto nie wie ten się dowie, iż św. Katarzyna jest najstarszym kościołem parafialnym na starówce. W swej historii płonęła 3 razy (o ile dobrze pamiętam). W te wakacje skorzystałam z okazji i wdrapałam się na szczyt jej wieży. Po drodze podziwiałam zegar pulsarowy, który aktualnie jest najdokładniejszym zegarem na świecie. Jeśli chcecie więcej poczytać o tym cudzie techniki zapraszam TUTAJ;) 
Do tej pory panoramę Gdańska oglądałam z wieży Bazyliki, wiedziałam, że jest ogromna ale dopiero jak zobaczyłam ją z wieży św. Katarzyny dotarło do mnie jak jest potężna. Zdjęcia z prawej strony slajdu po części to ukazują. Robi wrażenie prawda?:) No i jeszcze budynek dworca kolejowego. Jest bardzo ładny ale mojego z Przemyśla nie pobije:D (T. wybacz;P)

W następną przygodę poprowadzi nas tramwaj wodny. Bo takim ustrojstwem płynęliśmy na Sobieszewo. Po drodze mijaliśmy m.in. statek z pokładem dla helikopterów:)

Podróż na Sobieszewo
Sobieszewo
W między czasie okazało się, że nawet T. tam nie był więc bawiliśmy się w odkrywców. Znaleźliśmy plażę, na której obsypałam lubego piachem z czego nie był zbytnio zadowolony;) Przedzieraliśmy się przez las, a na koniec pokonywaliśmy bardzo długą drogę w poszukiwaniu środka transportu do domu:D Udało się;)

Kto lubi historię ręka do góry:) Na pierwszy rzut Grodzisko w Sopocie

Grodzisko w Sopocie
Najpierw zwiedza się część muzealną w nowoczesnym budynku. Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o samym grodzisku, które tam kiedyś było nim się je zobaczy. Idąc drogą leśną w górę mijamy szałas, który bardzo łatwo przeoczyć:D Do samego skansenu wchodzi się przez potężną bramę. Mury mają kilka metrów grubości co można zaobserwować na trzecim zdjęciu wraz z przekrojem. Jest i zbrojownia i kowal, a pierwsze co mi wpadło w oko to krosno:) Kuchnia też niczego sobie. Ciekawe, która pani domu odważyłaby się przygotować obiad w takich warunkach?:)

Na drugi rzut idzie Faktoria w Pruszczu Gdańskim.

Faktoria w Pruszczu Gdańskim
Miejsce również bardzo przyjemne i fajnie zrobione. O wiele przestronniejsze i nowocześniejsze niż Grodzisko w Sopocie ale jak dla mnie o wiele mniej klimatyczne. Niektóre chaty są klimatyzowane i były tam pokazy multimedialne oraz róże wystawy muzealne prezentujące znalezione w tym miejscu przedmioty. Mniejsze budynki przedstawiały życie mieszkańców osady, m.in. kowala i bursztyniarza. Gdy weszłam do jednej z nich przestraszyłam się manekina, który był widoczny po odwróceniu się i myślałam że na zawał zejdę z tego świata:D Możemy tam też zobaczyć obiekty kulturowe jak kamienny krąg na pierwszym zdjęciu. 
Oba miejsca polecam odwiedzić gdy są organizowane różne pokazy i wszystko ożywa. Można wtedy o wiele więcej skorzystać niż tak na sucho;)

Na koniec mego urlopowego posta kilka fotek z plaży, na której starałam się być jak najczęściej:) 

Plaża:)
Plaża c.d.:D
Tak, zdecydowanie najprzyjemniejsze chwile to te na plaży:) Pewnie jak zamieszkam w Gdańsku to będę podchodziła do niej podobnie jak tubylcy, ale póki co zamierzam się napawać każdą chwilą tam spędzoną i każdym jej wspomnieniem;) Przy okazji na plaży w Brzeźnie odkryłam najpyszniejsze lody świata. Mój T. mi je pokazał:) Włoskie lody truskawkowo-ananasowe. Przepyszne!!! Oby za rok też były bo naprawdę lepszych do tej pory nie jadłam;) 

Podczas tegorocznego pobytu w Gdańsku miałam również przyjemność spotkać się z naszą blogową koleżanką - Lidką z Misiowego Zakątka:) Spotkanie było bardzo sympatyczne ale o tym już w następnym poście;)

Tym słodkim i miłym akcentem kończę już pisanie. Mam nadzieję, że dobrnęliście choć do połowy:D Tradycyjnym mym zwyczajem pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkiego dobrego na nadchodzące dni. Trzymajcie się ciepło:) 

P.s. ponieważ jesień już za pasem to na wspomnienie lata taka oto melodia dla Was:

Anna German - "Dookoła kipi lato" ;)

niedziela, 15 września 2013

Tusalowy wrzesień

Tak, u mnie jak zwykle opóźnienie. Nad morzem nie miałam słoiczka by zrobić zdjęcie, a po powrocie kilka dni minęło bez bloga. Teraz na spokojnie prezentuję wrześniową odsłonę:)


Niedługo kolejna odsłona Sosnowego Salu, także bądźcie czujni;) Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie życząc wszystkiego dobrego na nadchodzący czas:)