wtorek, 25 grudnia 2012

Życzenia świąteczne i noworoczne:)



Kochani, w ten piękny czas chciałam życzyć Wszystkim dużo zdrowia i opieki Matki Bożej oraz błogosławieństwa od nowonarodzonego Jezusa. Niech ten czas przyniesie Wam oraz waszym bliskim spokój ducha oraz radość w sercu nie tylko w ten piękny, świąteczny okres ale także na każdy dzień. Nowy rok niech przyniesie spełnienie marzeń, sukcesy w życiu prywatnym oraz zawodowym. Z głębi serca życzę wszystkiego co najlepsze dla każdego z Was oraz nieopuszczającej weny do dalszego sprawiania świata piękniejszym:)

sobota, 8 grudnia 2012

Pierwsze bombki


U mnie ostatnio posucha na blogu. Nie żebym siedziała i nic nie robiła tylko nie mam czasu na siedzenie przed komputerem. Moja orchidea już prawie skończona, mikołaje też się tworzą swoim rytmem i mam nadzieje, że się uda zmieścić w czasie. Nie będę Was jednak zanudzała zdjęciami tych prac na tym etapie. Pokażę już ukończone i gotowe:) Natomiast pochwalę się moimi pierwszymi bombkami wstążkowymi:


Wy prezentujecie swoje prace o wiele ładniej. Ja jednak nie mam stojaczka ale myślę, że nawet ładnie widać:) Przy wykończeniu kombinowałam jak by to ładnie zrobić i samo jakoś tak wyszło. Gdy sznurek przywiązałam do górnej wstążki utworzyła się z niej śliczna kokardka. Doszłam do wniosku, że właśnie tak będę wykańczała swoje bombki, chyba że wpadnę na jeszcze lepszy pomysł:D Tymczasem żegnam się do następnego razu życząc wszystkiego dobrego:)

czwartek, 22 listopada 2012

Kolejne wyróżnienie:)


Tym razem od Silvanis, która tworzy piękne dzieła na szydełku:) A jakie wyróżnienie? A za dobrze wykonaną robotę:)

To już drugie jakie dostałam i moje nominacje oraz pytania możecie przeczytać w poprzednim poście, a tu odpowiem na pytania od Silvanis:)

1. Twoja ulubiona potrawa? - spagetti w wykonaniu mojego T.:)
2. Twoje ulubione zajęcie w czasie wolnym? - rękodzieło:)
3. Czego nie lubisz robić? - tłumaczyć się
4. Co byś zabrała na bezludną wyspę? - mojego T.;*
5. Ulubiony napój? - woda z cytryną
6. Ulubiona maskotka z dzieciństwa? - taki malutki, czerwony misiek:)
7. Jaką czekoladę lubisz? - każdą:D
8. Jaka była twoja pierwsza praca z rękodzieła? - bransoletka wykonana z nitek kordonka
9. Gdzie zazwyczaj tworzysz swoje prace? - w moim pokoiku 

10. Ulubiony/a artysta lub artystka? - ogólnie mówiąc śpiewacy operowi
11. Twoja najlepsza praca? - myślę, że będą to Słoneczniki - haft krzyżykowy


Silvanis, ślicznie dziękuję za wyróżnienie mojego bloga:) Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim wszystkiego dobrego:)

wtorek, 20 listopada 2012

Wyróżnienie:)


Jest mi niezmiernie miło przyjąć wyróżnienie Libster Award od Roccki, która prowadzi bloga rocckatworzy.blogspot.com. Przy okazji polecam serdecznie jej prace - biżuteria jest piękna i bardzo starannie wykonana:) 


Zasady na jakich przyznaje się wyróżnienie są następujące, cytuję: "Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Pytania dla mnie:)

1. Kawa czy herbata? - herbata
2. Muzyka: spokojna czy pełna energii? - zależy od dnia ale przeważa pełna energii
3. Nocny Marek czy ranny ptaszek? - nocny marek
4. Wiosna, lato, jesień, zima...? - tu pewnie zaskoczę większość bo zima:)
5. Impreza w klubie, czy domówka? - domówka
6. Rowerem czy na rolkach? - zależy od nawierzchni:D
7. Długa kąpiel w wannie czy szybki prysznic? - szybki prysznic

Z przyjemnością obdarowuję wyróżnieniem osoby prowadzące następujące blogi:

http://nitkiariadny.blogspot.com
http://mojeroznoscikal32.blogspot.com
http://burana25.blogspot.com

Pytania dla Was są takie:)

1. Góry czy morze?
2. Słodkie czy kwaśne?
3. Film czy książka?
4. Pieszo czy autobusem?
5. Wakacje za granicą czy w kraju?
6. Pracuś czy leniuszek?
7. Kino czy teatr?
8. Wolny czas spędzony solo czy w towarzystwie?
9. Jazda konna czy na rowerze?
10. Lot samolotem czy szybowcem?
11. Miasto czy wieś?

Marto ślicznie dziękuję za wyróżnienie:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

sobota, 17 listopada 2012

Arkadia


Witajcie:) Słyszeliście o pewnej fundacji działającej na rzecz potrzebujących zwierząt w Pszczynie? Nasza blogowa koleżanka Aldona działa w niej bardzo prężnie:) Postanowiłam pomóc i przygotowałam kilka drobiazgów do Bazarku Dogomanii, gdzie zostaną zlicytowane. Każda złotówka trafi na konto fundacji. Licytowanych przedmiotów jest bardzo dużo i potrafią zachwycić, także serdecznie zapraszam do zaglądania:) Ja przygotowałam kilka zawieszek:

Bardziej szczegółowe zdjęcia znajdziecie właśnie na bazarku:) Moim aparatem takie ujęcia są niemożliwe do wykonania. Nie pozostaje mi już nic innego jak zaprosić Was do zaglądania na bloga Aldonki, gdzie można poczytać o fundacji jak i dowiedzieć się bardziej szczegółowych informacji na jej temat oraz do Bazarku dogomanii:) Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze życzę wszystkiego dobrego:)

środa, 14 listopada 2012

Koszyki i koszyczki


Późno już, 23:13 a ja się zabieram za pisanie posta. Gdy w głowie kłębią się różne myśli i nie dają zasnąć blog staje się ucieczką od codziennego życia i przenosi w inny, spokojniejszy świat. Jednak nie będę się teraz rozpisywać o moich filozofiach, a pokażę Wam co dziś stworzyłyśmy na zajęciach z wikliny:) Uprzedzam z góry, że będzie nico więcej zdjęć niż dotychczas;) 

To prawie cały nasz dorobek, prawie bo brakuje mojej pracy, która w trakcie sesji ładnie się wykańczała:) Niech Was nie zmyli taka duża ilość, normalnie nie byłybyśmy w stanie zrobić aż tyle od początku do końca na jednych zajęciach. 50% prac było dzisiaj kończone. Zostały dorabiane uszka i uchwyty, a dwa koszyczki otrzymały drugie życie:) Może trochę zbliżeń:

Z lewej stary koszyk z nową duszą - rączką:)
Z prawej kosz do noszenia drewna.
Nie myślcie, że zdjęcie jest krzywe - kosz jest tak troszkę nachylony

W prawym dolnym rogu kolejny koszyczek z nową duszą;)
Nasza ekipa stara się jak może i mam nadzieję, że prace się podobają:) Mi bardzo:D 

Serdecznie witam nowe obserwatorki zaglądające w moje skromne progi:) Cieszę się, że jesteście ze mną:) 

Pora kończyć tego posta i nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam wszystkiego dobrego:)

czwartek, 8 listopada 2012

1, 2, 3 scrapuj Ty


Zapraszam do zapisania się na rozdawajkę:) Szczegóły znajdziecie >>>Tutaj<<< :)
Zabawa trwa do 13 listopada 2012:)

środa, 7 listopada 2012

Kolejne koszyczki


Ostatnio na nasze zajęcia z wikliny dołączyły kolejne osoby. Fajnie się pracuje, żartujemy sobie i nawet śpiewamy przy zaplataniu wiklinki:) W tak miłej atmosferze powstały takie dzieła:


Ponieważ ostatnio miałam w tym temacie pewne zaległości oto prace z wcześniejszych dwóch zajęć:

Dziś pan Leszek tylko kończył nasze prace i pomagał na początku. Na wcześniejszych zajęciach na zamówienie stworzył coś w stylu pokrowca tylko, że na butelkę. Ładnie wyszło, ale my jako wprawione już uczennice stwierdziłyśmy, że ładniej byłoby użyć do gimy wikliny zabarwionej. Taki ciemniejszy akcent pasowałby do tego dzieła. Jednak z zamówieniem się nie dyskutuje więc wiadomo:) Dodatkowo zrobił kosz - legowisko dla kota. My zrobiłyśmy małe koszyczki oraz po części tacki. Następnym razem pokażę kolejne postępy w orchidei, tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)


wtorek, 6 listopada 2012

Pokrowiec na komórkę


Na szydełko miałam ochotę już bardzo dawno temu i w między czasie postanowiłam poćwiczyć. Pierwsze próby odbywały się na cienkiej nitce i przyznam, że w ogóle mi nie szło. Jednak tak łatwo się nie poddałam i zamieniłam nitkę na grubszą włóczkę, która kiedyś była sweterkiem albo inną częścią garderoby. Nie brałam się od razu za serwetki bo te kółeczka nie wychodziły mi płaskie tylko jakoś dziwnie falowane. Trzeba było wymyślić coś innego. Robiłam taki prostokącik bez określonego celu ćwicząc na zmianę słupki i półsłupki, aż doszłam do wniosku, że w sumie mogłabym zrobić coś pożyteczniejszego. Dopasowałam prostokącik do telefonu i się zaczęła zabawa:) Z tych starań moich powstał taki oto pokrowiec:

 


Do wykończenia użyłam gumki kapeluszówki (chyba tak się nazywa:) oraz guziczka i kwiatka, które kiedyś dostałam w wymiance:) Troszkę wyszło krzywo ale ja i tak jestem zadowolona z efektu. Kwiatuszek został przyszyty tak specjalnie by przykrywał guzik:) Mam nadzieję, że następne twory szydełkowe będą mi wychodzić ładniejsze:) Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

sobota, 3 listopada 2012

Małe zaległości

Hmm... małe, albo i duże nawet:D Dawno już nic nie napisałam ale krzyżyki się tworzyły. Cały czas po troszeczku. Mojego planu nie udało się wykonać tak jak chciałam ale myślę, że nie będzie źle. Mikołaje choć jeszcze w początkach produkcji to jeden już się wybił i zostły mu tylko konturki do zrobienia:


Tworzę je gdy nie mam dość czasu by siąść do orchideii gdyż wzorek jest o niebo prostrszy i nie muszę się przy nim tak bardzo koncentrować jak przy kwiatku. Tam to trzeba się skupić by nie pomylić kolorów, a już raz musiałam poprawiać dość spory kawałek samego kwiatu więc więcej nie ryzykuję:) Na dzień dzisiejszy nie mam jak zrobić aktualnego zdjęcia ale prezentuję to co udało mi się zrobić w zeszłym tygodniu:


Jeszcze bez konturów, gdyż zazwyczaj robię je na końcu. W kwestii krzyżyków to tyle na dziś, zapraszam wkrótce po kolejne wieści:) Tymczasem ostatnio zainteresowałam się zupełnie czymś innym. Zbieram na razie informacje na ten temat. Do realizacji przystąpię pewnie bliżej nowego roku, gdy nie będę miała obecnych zobowiązać robótkowych:) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

wtorek, 9 października 2012

V edycja konkursu "Inspirujemy kolorem"


Byłam, zobaczyłam ale nie zwyciężyłam:D Pierwsze miejsce zdobyła Pani Joanna Galica-Dorula z Poronina za pracę „Zdjęcie z Krzyża" wykonaną haftem płaskim:


Miejsce II zdobyło kilka prac:

Hanna Rychły „xxx m-m”

Agnieszka Wirkus „Monet - Japonka”

Maria Plikuć „Irysy"

Było również sporo wyróżnień:

Wacława Aniołczyk „Haft Geometry - Mulinka”

Agnieszka Grzywacz „Ogrody”

Maria Kołaczek „Wiosenne chwile”

Zofia Zeweld „Schyłek lata”

Beata Gałecka „Matka Boga”

Joanna Gierczak „Sceny Biblijne”

Renata Perz „Fuksje"

Teresa Hadaś- Wroniszewska „Nimfa na Huśtawce”

Tatsiana Sin „The Beethoven Frieze wg. Gustawa Klimta”
Oprócz wyżej zaprezentowanych były jeszcze prace nagrodzone przez poszczególnych sponsorów konkursu. Wystawa w większości bardzo mi się podobała. Uczestnicy przesłali prace, które prezentowały wysoki poziom umiejętności. Zdarzały się choć i takie, przy których odniosłam wrażenie, że zostały wysłane z przypadku, niedopracowane, robione jakby od niechcenia. Sama gala, hmm... ciężko powiedzieć, chyba miałam za duże wyobrażenie o tej uroczystości. Na początku podziękowania i przemówienia. Wypowiadał się dyrektor muzeum oraz dyrektor handlowy firmy DMC we Francji. Później występ artystyczny. Nie zapamiętałam nazwiska tej młodej osoby. Dziewczyna zaśpiewała kilka utworów - w większości mi się podobały;) a następnie rozdanie nagród. Zdecydowanie podczas tej części gali brakowało mi jakiejś wizualizacji wyróżnionych prac. Mógł to być chociaż zwykły pokaz slajdów w PowerPoincie, na którym byłyby prezentowane prace podczas odbierania nagród przez ich twórców. Byłoby milej i o wiele łatwiej potem je odnaleźć na wystawie, a wśród tylu nazwisk i tytułów prac ciężko było mi zapamiętać wszystkie i w sumie oglądając prace z bliska zdołałam rozpoznać tylko kilka wyróżnień. 

Miłym akcentem ze strony organizatorów był mały upominek dla każdego uczestnika. Otrzymałam katalog wybranych prac konkursowych, płytkę z wszystkimi nadesłanymi pracami, podręcznik Mentor z kilkoma małymi wzorkami do haftu oraz pasemko mulinki cieniowanej:


Gdybym miała jechać tylko na galę to nie dałabym rady z moimi połączeniami. Bo albo byłabym wczesnym świtem albo późnym popołudniem i w sumie z trzy dni spędziłabym w podróży, a to okazałoby się zbyt męczące. Za to przyjazd dzień wcześniej pozwolił mi wypoczętą wybrać się do muzeum. Do domu wróciłam dopiero około północy w niedzielę. Gdyby ktoś kiedyś szukał noclegu w Łodzi to śmiało mogę polecić "Helenówek". To miejsce bardzo nam się podobało:) Z tego co wywnioskowałam jest to biznes rodzinny. Właściciele bardzo sympatyczni. W środku czyściutko i przytulnie. W jedzonko trzeba się samemu zaopatrzyć ale jest na miejscu aneks kuchenny, a w pokojach chłodziarka więc nie stanowiło to dla nas żadnego problemu. Jest jeszcze możliwość zamówienia ale nie korzystaliśmy z tej opcji więc za wiele o niej nie opowiem. Wypad do Łodzi ogólnie był bardzo miłym wypoczynkiem. Jeśli uda mi się stworzyć coś ciekawego do następnej edycji to jest szansa, że znów odwiedzę znajome kąty:) Tymczasem życzę Wam wszystkiego dobrego:)

Źródło zdjęć prac konkursowych pobrane dnia 09.10.2012 r. ze strony: 
http://www.dmc-cw.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=212&Itemid=72

sobota, 29 września 2012

Wilkinowych tworów ciąg dalszy


Proszę Państwa jak w temacie, miniona środa minęła w miłym towarzystwie i przy sympatycznej pracy:) Zdjęcia znów robione moim telefonem i przy sztucznym świetle więc są jakie są ale myślę, że coś na nich widać. Winię za to oczywiście moją sklerozę. Choć ostatnio zabrałam aparat to już baterii do niego nie i na tym się kończy historia:D


 Tak to się prezentowało ostatnio. Moim dziełem jest mała doniczka z ozdobnym wykończeniem w środku slajdu pierwszego i drugiego oraz to środkowe kółko widoczne na pierwszym slajdzie z lewej. Przyda się na następne zajęcia:) Kolejne popołudnie mogę zaliczyć do spędzonych kreatywnie.

Pora zabrać się za mikołaje. Mulinka już przyszła ale chyba nie wyrobię się do pierwszego tak jak planowałam. Trzeba będzie nadrabiać i dziś chciałabym skończyć wyszywać chociaż dwa:)

No nic będę kończyć pomału ale przedtem chciałam się jeszcze pochwalić wygranym candy w Realizacji marzeń. Gazetki dotarły do mnie wczorajszym popołudniem i chciałam bardzo za nie podziękować:) Przydadzą się na pewno:)

Razem z gazetkami listonosz przyniósł mi kopertę z zaproszeniem na Galę i otwarcie wystawy pokonkursowej haftu "Inspirujemy kolorem"do Łodzi. Cieszę się bardzo bo tak długo nie miałam tych wieści, że się zaczynałam troszkę martwić o moją pracę. Teraz wiem, że wszystko jest dobrze i już planuję podróż. Muszę Wam powiedzieć, że ta droga nie będzie zbyt ciekawa. Połączenia są tak okropne, że to nawet brakuje słów i jedynym wyjściem zostaje przyjechać dzień wcześniej aby w miarę wypoczętym zjawić się w muzeum. Żeby zakończyć posta bardziej optymistycznie to przy okazji wyjazdu do Łodzi planuję zostać tam na weekend i troszeczkę poznać miasto i okolice:) Do tej pory widziałam tylko okolicę samego muzeum i drogę do niego prowadzącą:D Na dziś to tyle moje drogie i moi drodzy (bo wiem, że panowie również zaglądają:) Spokojnego i kreatywnego weekendu życzę wszystkim:) Pozdrawiam serdecznie:)

sobota, 22 września 2012

Dużo przed czasem


Tak się zastanawiam czy pokazać moje teraźniejsze postępy w wyszywankach. Jedna osoba chciała je ujrzeć więc stwierdziłam, że chyba mogę:) No więc to co zaczęłam teraz to są bombki mikołajkowe. Pewnie zastanawiacie się co tak wcześnie, no więc mam duże plany jak dla mnie, jeśli chodzi o haft, do końca tego roku, a ściślej do Bożego Narodzenia. Muszę zrobić 4 mikołaje i jeden obrazek. W grudniu musi być już oprawiony i razem z bombkami wysłany aby zdążył dotrzeć. Tak więc zostaje mi dwa pełne miesiące i koniec września. Jak dobrze pójdzie to do pierwszego października ozdoby choinkowe będą gotowe, a obrezek mam nadzieje w dwa miechy ukończyć:) Więc wg gazetki powinno wyglądać tak:

"Kram z robótkami" nr 12 z 2006 r.

Mój miły stwierdził, że jestem nawet lepsza od Chińczyków - "oni dopiero wysłali statek do Europy ze zniczami na listopad:D". Troszku racji ma:D Na razie wyszywam tylko te kolory, które mam więc wygląda to jak wygląda. W tygodniu powinna przyjść dostawa więc będzie lepiej. Powstanie jeden mikołaj z listą i trzy z choinką. Wzorków jest na 4 mikołaje ale w tym roku będą tylko takie. W następnym rozszerzę asortyment:) Na dziś już kończę i mykam do łóżeczka spać. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dorego:)

P.s. Serdecznie witam nowe obserwatorki:) Mam nadzieję, że z miłą chęcią będziecie do mnie zaglądać:)

czwartek, 20 września 2012

Prezenty od Ariadny


Pogoda u mnie dziś była koszmarna i chyba nadal jest, ale nie będę tego teraz sprawdzać:D Cały dzień pada i do tego jest bardzo zimno. Mam nadzieję, że jutro się poprawi bo muszę na miasto się wybrać pozałatwiać to czego nie dałam rady zrobić dziś. Także trzymajcie kciuki;) Ostatnimi czasy przywędrowała do mnie paczuszka z prezentami od firmy Ariadna. Pamiętacie sal u Chagi polegający na wyszyciu kwadracików do projektu "Kołderki za jeden uśmiech"? Dla uczestników zabawy było przygotowane kilka nagród, ja otrzymałam długopisy:) I ku mojemu zaskoczeniu jeszcze kilka innych fajnych rzeczy:


Długopisy bardzo mnie pozytywnie zaskoczyły. W etui znalazł się jeden długopis zwykły i pióro kulkowe. Oprócz głównego prezentu w paczuszce znalazł się długopis z rozwijaną miarką, elegancki notatnik, rozsuwana zamkiem błyskawicznym smycz, karta kolorów oraz katalogi wzorów. Za wszystkie te upominki serdecznie dziękuję:) Podziękowania składam również dla Agnieszki, która zorganizowała zabawę:) 

Wczoraj, mój najmłodszy brat zrobił na zajęciach w świetlicy dwie pary kolczyków. Dostałam je w prezencie:) Jutro postaram się je pokazać na łamach mego bloga. Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

środa, 19 września 2012

Misa na owoce


Wstyd, normalnie wstyd tak się nic nie odzywać tyle czasu. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone:) Muszę się przyznać bez bicia - nie byłam na dniach dobrosąsiedztwa. Rozchorowałam się i leżałam w łóżeczku pod kołdrą zastanawiając się skąd teraz wezmę cukierki, gdy taka okazja przechodzi mi koło nosa. Cóż, jak pech to pech i basta. Może uda mi się za to od strony Medyki kiedyś ale to raczej nie w najbliższym czasie. Dobra, koniec tych smętów:D  Dziś prezentuję kolejne tworki, jakie powstały z okazji środowych spotkań z wikliną:


Dziś nie mam za wiele do pokazania. Było nas trzy osoby i zdążyliśmy stworzyć kosz na grzyby i dwie takie misy (Nazwałam je misami ale nie wiem czy jakaś inna nazwa nie byłaby stosowniejsza). Koszyczek z rączką to specjalnie robiony przez naszego guru na zamówienie kosz na grzyby:) Moje dzieło jest nieco skromniejsze lecz mimo to jestem z niego bardzo dumna. Z mamą tworzyłyśmy takie same misy, moją zabrałam do domu i będzie dzielnie przechowywać owoce, a mama stwierdziła, że swoją zostawi w świetlicy. Z każdych zajęć zostawiamy, którąś pracę aby w jakiś sposób odwdzięczyć się za możliwość korzystania z sali i darmowych zajęć;) Zawsze robił to Pan Leszek, a dziś zdeklarowała się mama:) Powiem wam szczerze, że tworzenie tych rzeczy sprawie wiele przyjemności choć do delikatnych nie należy. Po zajęciach paznokcie nadają się do gruntownego odrestaurowania, ale z dwojga złego wolę wiklinę, niż długie pazurki:D

Ostatnio zaczęłam wyszywać ozdoby świąteczne na Boże Narodzenie. Wiem, wiem, czasu jeszcze dużo, ale boję się, że nie zdążę z prezentem świątecznym i dlatego zaczęłam tak szybko. Te mikołaje choć niewielkie zajmują mi dużo czasu. Jakoś nie mogę rozgryźć dlaczego. O, jak się rozpędziłam dzisiaj. Będę kończyć coby nikogo nie uśpić przed monitorem:) Zdrówka życzę wszystkim i wszystkiego dobrego:)

piątek, 7 września 2012

Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa


W ten weekend, czyli 8-9 września 2012 roku odbędą się Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa na planowanym przejściu granicznym Malhowice - Niżankowice (koło Przemyśla:) 

Jest to przedsięwzięcie organizowane od 2004 roku i jest wspólnym dziełem partnerów z Polski i Ukrainy, a inicjatorem jest Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza.

Tegoroczne dni pod hasłem: "Od dobrosąsiedztwa regionalnego do partnerstwa międzynarodowego" odbędą się po obydwu stronach granicy w miejscu planowanej niedaleko Przemyśla budowy przejścia granicznego Malhowice – Niżankowice. Organizatorzy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem i potrzebę jak najszybszej budowy w tym miejscu przejścia granicznego i podkreślić wagę rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków Polski z Ukrainą. 

"Tegoroczne Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa połączone są ze świętem Służby Celnej obchodzonym corocznie we wrześniu. W tym roku święto to ma szczególny charakter z uwagi na przypadające jubileusze pracy podkarpackich celników - 10 lat Izby Celnej w Przemyślu, 40 lat Urzędu Celnego w Rzeszowie oraz 65 lat Oddziału Celnego w Medyce."

Kilka kwestii organizacyjnych:
  • tymczasowe przejście graniczne będzie otwarte w ten weekend od 10.00 - 20.00 czasu polskiego
  • by przekroczyć granicę konieczny jest paszport
  • z przemyśla można dojechać autobusem miejskim - linia nr 4 lub można skorzystać z prywatnych przewoźników (ale nie jestem zorientowana jak oni kursują)
Imprezy towarzyszące:
  • rajd rowerowy do Solanek Dobromilskich
  • Polsko-Urkaiński turniej piłki siatkowej o Puchar Dobrosąsiedztwa
  • dwudniowy piknik
  • atrakcje dla dzieci z konkursami i atrakcyjnymi nagrodami
  • jarmark po obu stronach granicy
  • wystawy i prezentacje
  • loty balonem po stronie Ukrainy
  • stoiska informacyjno-promocyjne Straży Granicznej, Izby Celnej
Msze św. w Sanktuarium Matki Bożej Opatrzności w Niżankowicach:
  • Sobota: 11.30; 14.30; 16.00; 18.00
  • Niedziela: 09.00; 12.00; 14.00; 15.30; 17.00
Patronat nad imprezą objął Konsul Honorowy Ukrainy w Przemyślu

Ja prawdopodobnie się wybiorę i ze swojej strony zapraszam każdego kto może przybyć i chciałby miło spędzić czas:)  Pozdrawiam serdecznie:)

Wszystkie informacje dotyczące Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa zamieszczone na tym blogu zostały zaczerpnięte ze strony miasta Przemyśl, gdzie znajduje się również szczegółowy plan organizowanej imprezy.

czwartek, 6 września 2012

Wilkinowa środa


Jak dobrze było znów pójść na zajęcia z wilkiny. Podczas pobytu nad morzem nie miałam takiej możliwości i cieszyłam się wczoraj jak małe dziecko, któremu obiecano kino albo słodycze:) Dziś tylko szybki pościk gdyż nie mam za dużo czasu, może wieczorkiem jeszcze luknę ale nie daje za to głowy. Tymczasem prezentuję zdjęcia:)


Ten koszyk z lewej górnej strony to w połowie moje dzieło, wykończenie to sprawa pana Leszka - bo jak się u nas przyjęło - ta sztuka to na drugim roku studiów:) Za tydzień chciałabym zrobić małą miseczkę ze ściankami skierowanymi coraz bardziej na zewnątrz. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi ale jak się uda ten plan zrealizować to na 100% zdjęcia ukażą się na stronicach tego bloga. Tak więc zapraszam do śledzenia moich poczynań i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego na zbliżający się weekend;)

wtorek, 4 września 2012

"Z nici Ariadny" - wystawa pokonkursowa


Z wyprawy do Łodzi chciałam Wam jeszcze pokazać wystawę pokonkursową "Z nici Ariadny". Prac było bardzo dużo, tematyka oraz metoda wykonania różnorodne. Spacerowałam po wielkiej sali, na której były wyeksponowane piękne prace. W gablotkach biżuteria z frywolitki oraz maskotki, aniołki i inne piękne drobiazgi wykonane szydełkiem. Nie zabrakło także serwetek małych i dużych czy bieżników w tych technikach, jak również wyszytych haftem Richelieu. Nie mogło zabraknąć również krzyżyków. Wykonane haftem krzyżykowym obrazy były prześliczne. Kolorowe i czarno-białe, duże i malutkie, prostsze i wymagające nieco więcej pracy i czasu. Pojawił się również haft płaski, którym były wykonane niektóre prace, zarówno obrazki jak i serwetki.


Na blogu jest prezentowany tylko niewielki ułamek prac jakie były wystawione. Wszystkie zasługują na podziw i uznanie, a niektóre prace stanowiły dla mnie inspirację do dalszych tworów krzyżykowych. Podróż do Łodzi była męcząca przez dość niedogodne połączenia ode mnie, jednak specjalnie w drodze do Gdańska chciałam wstąpić do muzeum by obejrzeć tę wystawę i przyznam, że było warto:)

poniedziałek, 3 września 2012

Nie ma to jak w domu:)


Witajcie drodzy blogiczki i blogowicze. Początek nowego roku szkolnego przywitał nas dwa dni później, ale chyba nikt nie miał nic przeciwko:) Mam nadzieję, że wszystkim wakacje upłynęły tak jak zamierzaliście. Ja do domu wróciłam wczoraj wieczorem. Razem z bratem bardzo fajnie spędziliśmy czas nad morzem i mimo, że byliśmy w Gdańsku dwa tygodnie to i tak nie udało się zobaczyć tego wszystkiego co chciałam Piotrkowi pokazać. Za rok będziemy nadrabiać;) Naszą przygodę rozpoczęłam od Łodzi w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.


Bardzo chciałam zobaczyć wystawę pokonkursową "Z nici Ariadny". W tym konkursie nie brałam udziału ale ciekawiły mnie prace jakie zostały zgłoszone. Przy okazji zobaczyliśmy inne wystawy, jak na przykład "Z modą przez XX wiek". Jest to wystawa stała, którą można oglądać od jesieni 2009 roku. Prezentowane są ubiory kobiece i męskie gdy moda przeszła wielką metamorfozę. Od sukni secesyjnej i luźną suknię "chłopczycy" do sukienki mini i garnituru damskiego.


Kolejne zdjęcia prezentują eksponaty z wystawy "PASIAK - polski styl wzornictwa ludowego". 


Z informacji muzeum wynika, że "ludowa tkanina samodziałowa o wzorze pasów - "pasiak" - jest uznawana za najbardziej tradycyjną i typową dla polskiego tkactwa ludowego. Głęboko zakorzeniona w tradycji regionu stanowi wyróżnik tożsamości regionalnej. Pasiaki stosowano jako tkaniny odzieżowe lub do wystroju wnętrz mieszkalnych, gdzie służyły do przykrywania łóżek, ław, wozów, podłóg czy dekoracji ścian. Jako ścienna tkanina dekoracyjna znalazły uznanie również poza środowiskiem wiejskim."

Nie będę ukrywać - w muzeum tym jest co oglądać i podziwiać. Wystaw jest dużo z bogatą tematyką, np. "Tylko tkanina?" - wystawa prezentująca polską sztukę włókna lub "Młodość szutuki naszego czasu" z tkaninami malowanymi lub drukowanymi lat 50. i 60. XX wieku. Prezentowane eksponaty tworzą artyści z doświadczeniem jak i młodzi twórcy. Poniższe zdjęcia przedstawiają prace z różnych ekspozycji.





Każdy jednak przyzna, że z samymi tkaninami byłoby nudno i jak to powinno być, tak i jest jeszcze wystawa maszyn używanych w różnym czasie i z różnym przeznaczeniem ale oczywiście w jednym celu.




Deseczka w prawym górnym rogu służyła
do drukowania wzoru na tkaninie



Prezentowane zdjęcia stanowią tylko ułamek tego, co jest do obejrzenia w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Zapraszam do zwiedzania i zobaczenia na żywo tego wszyskiego czego nie udało mi się uchwycić okiem aparatu. Nie wszystkie zdjęcia wyszły tak jakbym tego oczekiwała, ale aparat po przejściach i czasem dla mnie oświetlenie nie do pokonania zrobiły swoje. Mam nadzieję, że wyrozumiałość to znana cecha:) Post wyszedł mi już bardzo długi więc wystawę "Z nici Ariadny" zostawię do następnej wizyty. Tymczasem kończę pisanie aby z koleii przejść do odwiedzin na waszych blogach. Po dwóch tygodniach na pewno będzie wiele pięknych rzeczy do obejrzenia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego:)