Dziś jest szczęśliwy dzień z kilku powodów. Po pierwsze wyleczyłam oskrzela (jest jeszcze kaszel ale tak maleńki, że można uznać iż go nie ma). Po drugie mamy 1. marzec czyli początek Sosnowego Salu, na który się ostatnio zapisałam:) Zabawę, polegająca na wspólnym wyszywaniu pewnego wzoru zorganizowała Agnieszka. Wybrany wzór to "La pineta di classe" autorstwa Renato Parolin. Na początek przygotowania do wyszywania w tym zakresie:
Jest kanwa oraz pierwsze motki milinki, których dokupię w późniejszym terminie;) Pierwsze postawione krzyżyki już niedługo, a tymczasem uciekam. Trzymajcie się zdrowo:)
Zielona wersja, może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Mam nadzieję, że będzie ładnie się prezentować:)
UsuńJuż nie mogę się doczekać jak te nasze laski będą wyglądać :)
OdpowiedzUsuńJa również. Niektóre propozycje mnie zaskoczyły więc monotonnie nie będzie:)
UsuńMiłego wyszywania!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
UsuńNajważniejsze, że oskrzela zdrowe! Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji SAL-u :)