Tak, u mnie jak zwykle opóźnienie. Nad morzem nie miałam słoiczka by zrobić zdjęcie, a po powrocie kilka dni minęło bez bloga. Teraz na spokojnie prezentuję wrześniową odsłonę:)
Niedługo kolejna odsłona Sosnowego Salu, także bądźcie czujni;) Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie życząc wszystkiego dobrego na nadchodzący czas:)
Słoiczek, widać, wypełniony - trzeba będzie ubijać.:)
OdpowiedzUsuńAle pełen słoiczek! Super! :)
OdpowiedzUsuńTo twórz kochana, twórz, żeby ze słoiczka aż się wylewało :)
OdpowiedzUsuń