środa, 21 stycznia 2015

Pan Jezus w cierniowej koronie


Witajcie:) Humorki dopisują? Mi tak:) Po pierwsze pada śnieg (to nic że jutro już go nie będzie ale liczy się tu i teraz:D), po drugie udało mi się zrobić zdjęcia i obrobić gotowej już tytułowej pracy. No przecież to same powody do radości:) Na początek pokażę Wam pracę świeżo po praniu:



Ramki do oprawy długo szukałam. Jakoś wszystkie popularnie dostępne nie pasowały mi do tego haftu. Z drugiej strony jak już któraś mogła być to nie było rozmiaru. W końcu trafiłam do LeryMery i tam znalazłam ramkę, która bardzo mi się spodobała. Najlepsze jest to, że ostatnią w odpowiednim rozmiarze wygrzebałam z głębokiej półki gdzieś na dnie. To było ciekawe. Wróciłam do domku i zajęłam się oprawą, a efekty możecie zobaczyć poniżej:



Tego typu ramka była jedna jedyna i dokładnie w takim kolorze. Jakby była jaśniejsza albo ciemniejsza to już by mi nie pasowała. Ucieszyłam się jak ją znalazłam. Co prawda potem z duszą na ramieniu szukałam większej. Już miałam iść prosić o jej zamówienie ale gdzieś między innymi mignęła mi ta odpowiednia:) Cała uradowana wracałam do domu:) Jak się Wam podobają efekty mojej pracy:) Jedyne czego żałuję to brak szyby antyrefleksyjnej. Ciężko było zrobić zdjęcia bez mojego odbicia w tle.

To byłoby na tyle dzisiejszego dnia. Na koniec tradycyjnie Was serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na kolejne dni:)

12 komentarzy:

  1. Haftowałam kiedyś ten obraz. Tak myślę u kogo wisi, ale już zapomniałam. Świetnie go oprawiłaś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała ramka, piękny obraz, będzie na pewno zdobił Twoje mieszkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam ten haft na swoim koncie:) Pięknie się prezentuje w tej ramce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez się przymierzam do tego haftu, wzór mam, kanwę mam tylko czasu mi póki co brakuje. Twój hafcik jak i całą oprawa wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam tego Jezusa dwa razy. Raz na zamówienie i raz dla siebie. Za tym pierwszym razem dla siebie, po skończeniu dałam babci do oprawy (ma jakiegoś taniego rzemieślnika), a ta stwierdziła że go najpierw wypierze i wykrochmali. Jezusem puścił farbę :P ale na jego szczęście wyszło genialnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzór prosty, ale jakże wdzięczny :) Super się prezentuje :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. haftowałam go jakiś czas temu. prosty wzór, ale bardzo efektowny. ładnie go oprawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    Jakim haftem to robiłaś?? Jaki rozmiar kanwy??

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też wyszyłam ten obraz.Mam podobnie oprawionego.Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy wpis
    Dzięki, będę odwiedzać:)

    OdpowiedzUsuń