Uf... dałam radę. Największe drzewko skończone i prezentuje się o tak:
W tym czasie udało się wyszyć również dodatkowe motywy z czego ucieszyły się sarenki i już niedługo przyjdą odwiedzić mój leśny zakątek, który pięknieje z krzyżyka na krzyżyk:)
Podróż nad morze była przyjemna, spędzona przy pracy nad przewieszkami na licytację dla chorej dziewczynki oraz w bardzo miłym towarzystwie. Jeśli czyta Pani tego posta to przesyłam serdeczne pozdrowienia:) Mam nadzieję, że spędzony czas będzie owocny. Was też kochani tu zaglądzacze pozdrawiam równie mocno życząc wszystkim wszystkiego dobrego:)
Podróż nad morze była przyjemna, spędzona przy pracy nad przewieszkami na licytację dla chorej dziewczynki oraz w bardzo miłym towarzystwie. Jeśli czyta Pani tego posta to przesyłam serdeczne pozdrowienia:) Mam nadzieję, że spędzony czas będzie owocny. Was też kochani tu zaglądzacze pozdrawiam równie mocno życząc wszystkim wszystkiego dobrego:)
Na pewno poświęciłaś temu sporo pracy ale było warto :) dobrze mieć pasję, którą można zabrać ze sobą prawda? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne. Ciekawa jestem jaką ramkę wymyślisz.
OdpowiedzUsuńLas się prezentuje coraz piękniej:):)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńSuper las :)
OdpowiedzUsuńŚwietne drzewa:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny las u Ciebie rośnie! :)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Warto było :) i owocnie.Pozdrawiam,Iventi :)
OdpowiedzUsuń