poniedziałek, 3 września 2012

Nie ma to jak w domu:)


Witajcie drodzy blogiczki i blogowicze. Początek nowego roku szkolnego przywitał nas dwa dni później, ale chyba nikt nie miał nic przeciwko:) Mam nadzieję, że wszystkim wakacje upłynęły tak jak zamierzaliście. Ja do domu wróciłam wczoraj wieczorem. Razem z bratem bardzo fajnie spędziliśmy czas nad morzem i mimo, że byliśmy w Gdańsku dwa tygodnie to i tak nie udało się zobaczyć tego wszystkiego co chciałam Piotrkowi pokazać. Za rok będziemy nadrabiać;) Naszą przygodę rozpoczęłam od Łodzi w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.


Bardzo chciałam zobaczyć wystawę pokonkursową "Z nici Ariadny". W tym konkursie nie brałam udziału ale ciekawiły mnie prace jakie zostały zgłoszone. Przy okazji zobaczyliśmy inne wystawy, jak na przykład "Z modą przez XX wiek". Jest to wystawa stała, którą można oglądać od jesieni 2009 roku. Prezentowane są ubiory kobiece i męskie gdy moda przeszła wielką metamorfozę. Od sukni secesyjnej i luźną suknię "chłopczycy" do sukienki mini i garnituru damskiego.


Kolejne zdjęcia prezentują eksponaty z wystawy "PASIAK - polski styl wzornictwa ludowego". 


Z informacji muzeum wynika, że "ludowa tkanina samodziałowa o wzorze pasów - "pasiak" - jest uznawana za najbardziej tradycyjną i typową dla polskiego tkactwa ludowego. Głęboko zakorzeniona w tradycji regionu stanowi wyróżnik tożsamości regionalnej. Pasiaki stosowano jako tkaniny odzieżowe lub do wystroju wnętrz mieszkalnych, gdzie służyły do przykrywania łóżek, ław, wozów, podłóg czy dekoracji ścian. Jako ścienna tkanina dekoracyjna znalazły uznanie również poza środowiskiem wiejskim."

Nie będę ukrywać - w muzeum tym jest co oglądać i podziwiać. Wystaw jest dużo z bogatą tematyką, np. "Tylko tkanina?" - wystawa prezentująca polską sztukę włókna lub "Młodość szutuki naszego czasu" z tkaninami malowanymi lub drukowanymi lat 50. i 60. XX wieku. Prezentowane eksponaty tworzą artyści z doświadczeniem jak i młodzi twórcy. Poniższe zdjęcia przedstawiają prace z różnych ekspozycji.





Każdy jednak przyzna, że z samymi tkaninami byłoby nudno i jak to powinno być, tak i jest jeszcze wystawa maszyn używanych w różnym czasie i z różnym przeznaczeniem ale oczywiście w jednym celu.




Deseczka w prawym górnym rogu służyła
do drukowania wzoru na tkaninie



Prezentowane zdjęcia stanowią tylko ułamek tego, co jest do obejrzenia w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Zapraszam do zwiedzania i zobaczenia na żywo tego wszyskiego czego nie udało mi się uchwycić okiem aparatu. Nie wszystkie zdjęcia wyszły tak jakbym tego oczekiwała, ale aparat po przejściach i czasem dla mnie oświetlenie nie do pokonania zrobiły swoje. Mam nadzieję, że wyrozumiałość to znana cecha:) Post wyszedł mi już bardzo długi więc wystawę "Z nici Ariadny" zostawię do następnej wizyty. Tymczasem kończę pisanie aby z koleii przejść do odwiedzin na waszych blogach. Po dwóch tygodniach na pewno będzie wiele pięknych rzeczy do obejrzenia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego:)

3 komentarze:

  1. Gratuluję udanego wyjazdu. Zachęciłaś mnie do odwiedzenia tego muzeum. Jak następnym razem będziemy jechać do Zakopanego, przez Łódź właśnie...;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy w nowym roku...szkolnym:) Gratuluję udanych wakacji pełnych wrażeń i owocnych w nowe ciekawe doświadczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj pojechała bym do takiego muzeum.

    OdpowiedzUsuń