Zima wokoło, a u mnie ostatnio znów różyczki na tapecie. Od ostatniego czasu sporo przybyło i na ten moment okładka prezentuje się tak:
Zewnętrzna strona już jest wyhaftowana, jeszcze środek i troszkę złota między czernią. Nie wiem czy widać różnicę odcieni ale zaczęty środek jest ciut jaśniejszy. Aparatu nie udało się na razie naprawić więc ciągle zostaje mi telefon, ale myślę, że nie jest aż tak źle;) Na dziś byłoby tyle. Tymczasem tradycyjnym zwyczajem pozdrawiam wszystkich serdecznie życząc wszystkiego dobrego na każdy dzień:)
Nieprzerwanie podziwiam tę okładkę.:)
OdpowiedzUsuńwidać różnicę, widać, a te róże są przepiękne. Sporo pracy jeszcze ale na tym etapie jest ślicznie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóże są zjawiskowo piękne:) Nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twój hafcik - róża przeurocza:)
OdpowiedzUsuńAleż to będzie cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, jestem ciekawa jak będzie się prezentował efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńwspaniała :)
OdpowiedzUsuńJuż teraz wygląda super, a jak będzie fantastycznie wyglądać jak już praca będzie skończona... :)
OdpowiedzUsuń