sobota, 18 sierpnia 2012

Wakacje:)


Dziś wpadłam tylko na chwilkę. Za godzinkę wraz z najmłodszym bratem rozpoczynam podróż nad morze naszymi pięknymi pociągami pkp:D Jak będę miała możliwość to obiecuję zaglądać do Was, jednak jakby się nie udawało to we wrześniu po powrocie nadrobię wszystkie zaległości - a po dwóch tygodniach napewno będzie tego sporo;) Trzymajcie kciuki aby podróż przebiegła gładko. Będziemy jechać przez noc i mam nadzieję, że nic złego się niestanie. Pozdrawiam Was serdecznie życząc wszystkiego dobrego:)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Zakładek ciąg dalszy


W planach miałam skończyć kolejną zakładkę ale jak to czasem bywa plany się zmieniają. Zamiast jednej skończyłam wszystkie:) Tak fajnie mi się siedziało z igłą w ręce, że zupełnie straciłam poczucie czasu i jak zerknęłam na zegarek to ujżałam godzinę 02:14 w nocy. Nie wiem czemu ale dopiero uświadomienie sobie godziny sprawiło, iż nagle poczułam się senna:D Ale, ale, ja tu się rozpisuję, a trzeba cosik pokazać, no więc pokazuję. Oto ostatnie trzy zakładki jakie zrobiłam z sympatyczną misiową mordką:)


Zdjęcia robiłam dziś przed południem, ale nie wszystkie wyszły równomiernie oświetlone. Na koniec zbiorcze zdjęcie całego kompleciku:


Z tych zakładeczek jestem bardzo zadowolona i ogromnie się cieszę, że mogłam je wyszywać:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego:)

środa, 15 sierpnia 2012

Czas na pranie


Panie i Panowie, przedstawiam kolejną zakładkę z misiowej serii:


Miś wieszający całkiem sympatyczne pranie:) Mam już skończoną jeszcze trzecią ale pokażę zdjęcie jutro. Dziś już nie dałam rady zrobić, a muszę uciekać. Pozdrawiam serdecznie i bardzo miło witam kolejnego zaglądającego gościa:) 

niedziela, 12 sierpnia 2012

Misiowe zakładki


Witam wszystkich serdecznie:) Ostatnio zobaczyłam pięknego wyszywanego misia. Jego autorka była na tyle miła i przesłała mi nie tylko ten jeden wzór ale całą kolekcję za co jestem jej ogromnie wdzięczna:) Dziś chciałabym Wam pokazać pierwszą zakładkę jaką udało mi się skończyć: 

 
Nie jest to wzorek, który wtedy upatrzyłam na blogu ale on też się wkrótce pojawi:) Wszystkie misie mam już wyszyte. Zostają tylko kontury i wykończenie zakładki. Myślę, że zdążę je wszystkie pokazać do mojego wyjazdu. W następny weekend jadę na dwa tygodnie nad morze do Gdańska. Mam nadzieję, że będzie śliczna pogoda, chociaż jak nie będzie upałów to płakać nie będę:D Pozdrawiam wszystkich serdecznie i jak zawsze życzę wszystkiego dobrego;)

niedziela, 5 sierpnia 2012

Seria zodiakalna ukończona


Dziś skończyłam wyszywać serię znaków zodiaków, do których wzorki pobrałam z tej stronki: >KLIK<. Prezentują się następująco:





Pozostają już tylko zabiegi kosmetyczne, pranie, prasowanie. Zajmę się tym na dniach. Teraz przygotowuję sobie materiały do następnych tworów. Część mulin muszę zamówić - oczywiście przez neta. Nie wiem jak u Was ale u mnie w pasmanteriach nie opłaca się kupować przy obecnych cenach internetowych. Przy okazji zrobiłam mały remanent w moich mulinkach bo zaczęłam się już gubić pomału:) Mam zrobioną piękną tabelę z zaznaczonymi ilościami danego koloru. Porządki u mnie ostatnio to chleb powszedni. Zaopatrzyłam się w pudełka, które były ostatnio w sieci sklepów Biedronka i wszystkie nici zostały ładnie posortowane. Myślę, że kupie sobie jeszcze jeden taki komplet ale to już E.Lecrecku bo widziałam fajne pojemniki w gazetce ostatnio. Już nie przynudzam i życzę wszystkim zaglądającym wszystkiego dobrego:) 

środa, 1 sierpnia 2012

Koszyk na zakupy i donica


Muszę się przyznać. Im dłużej chodzę na zajęcia z wikliny tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnych zajęć:) Tym razem chciałabym się pochwalić własnoręcznie zrobioną donicą do kwiatów. Pamiętacie ostatnie spody, które prezentowałam wcześniej? Dziś skończyłam dzieła i muszę przyznać, iż satysfakcja jest przeogromna:) Pora na kilka ujęć:


Dziś szło nam znacznie wolniej gdyż pan Leszek dawał tylko wskazówki słowne i plotłyśmy wiklinę całkiem samiuśkie. Do naszych dzieł należą dwie donice i jedna niedokończona. Ten piękny koszyk na zakupy wykonał nasz guru:) Mam nadzieję, że my też kiedyś tak pięknie zapleciemy te warkocze. Pewnie zastanawiacie się co to za strach na środku dużego zdjęcia. Otóż wyjaśni to kolejny slajd:


Moja donica powstała właśnie przy pomocy takiej formy. Nie każdy lubi korzystać z takiego ustrojstwa ale mi bardzo ułatwiło pracę. Dziś zasnę z bolącymi paluszkami ale i uśmiechem na twarzy:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie życząc wszystkiego dobrego:)

Urodzinowy prezent


Dziś nie będzie długo, chciałam się tylko pochwalić pracą mojego zdolnego braciszka - Piotrka. Z okazji urodzin wyszył dla mnie taki oto obrazek:


Mi się podoba efekt końcowy i jestem z niego bardzo dumna:) Mam nadzieję, że będzie dalej pielęgnował w sobie talent jaki posiada. Miało być krótko i jest;) Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających;)

czwartek, 26 lipca 2012

Środowe spotkanie


W tą środę odbyło się kolejne wiklinowe spotkanie, na które przybyła kolejna osóbka. Cieszy mnie coraz większe zainteresowanie tym tematem, a im większa frekwencja tym mniejsze prawdopodobieństwo likwidacji zajęć:) Pan Leszek stworzył piękny koszyk z uchwytem i taki łuk. Ma on służyć jako stelaż dla pewnej roślinki. Zdjęcia tym razem robione telefonem gdyż jako zaawansowana sklerotyczka nie zabrałam aparatu:/


Razem z dziełami pana Leszka i snopkiem wiklinowych gałązek przedstawiam zrobione przez dzielne uczennice spody pod przyszłe koszyki. Muszę się przyznać, że ciężko było. Stało się tak za sprawą decyzji mistrza o samodzielnym przez nas wykonaniu całości od samiutkiego początku. Ostatnio pan Leszek każdej zaczynał i pozostało tylko dopleść wiklinę do końca. Tym razem już nie było tak łatwo i paluszki bolały, oj bolały ale warto było. Okazało się, że stanęłyśmy na wysokości zadania i po malutkich wskazówkach udało nam się stworzyć spody do koszyków, które ambitnie będziemy tworzyć za tydzień:) Z mojego planu musiałam niestety zrezygnować gdyż to co chciałam stworzyć okazało się zbyt trudne jak na tak wczesne zajęcia i pozostaje mi czekać i szkolić się dzielnie:) Tymczasem pozdrawiam serdecznie odwiedzających mnie gości:)

środa, 25 lipca 2012

Komplecik


Pamiętacie jak wcześniej pisałam o poproszenie mnie aby wyhaftować okładkę na książkę i zakładkę? Dziś mogę już spokojnie je pokazać i oto one:


Wzorek oraz wykonanie zgodne z instrukcjami jakie dostałam. Główny nacisk był położony na jakiś motyw ludowy tak więc decyzja padła na wzór z tej strony: http://www.wzory-haftu.pl Na początku myślałam, że będzie on zbyt zabudowany i lepiej pasowałby nieco lżejszy wzorek w swej budowie. Po wyszyciu jednak okazał się wręcz idealny i świetnie pasujący do swojego przeznaczenia. Mam nadzieję, że Wam również się podoba:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:) 

P.s. Dziś byłam na kolejnych zajęciach z wikliny. Zapomniałam jednak aparatu i zdjęcia robiłam telefonem także nowy koszyk ukaże się na łamach bloga jak znajdę kabel:D Obiecuję dzielnie go szukać i mam nadzieję jutro już go odnaleźć:)

środa, 18 lipca 2012

Wiklina - nowa przygoda


Od kilku tygodni moja mama chodzi na zajęcia organizowane przez klub seniora. Znając moje zainteresowania starała się mnie namówić i w końcu przekonała abym wybrała się z nią na jedno spotkanie. "Jak nie będziesz zadowolona to przecież nie musisz chodzić" - powiedziała. Byłam dwa tygodnie temu i niedość, że mi się spodobało to byłam wręcz zachwycona tymi zajęciami:) Dziś znowu się wybrałam mając nadzieję, że pozwolą mi uczęszczać na te zajęcia cały czas. Problem tkwi w takim małym szczególe mojego wieku. Z racji, że skończyłam 26 lat to jestem za stara aby zapisać się do młodzieży oraz za młoda na seniora i co tu zrobić?:D Na dzień dzisiejszy chodzę z mamą i póki mnie nie wyrzucą będę ich tam nachodzić i tworzyć koszyczki z wikliny:) Dziś była nas trójka i praca pod czujnym okiem naszego mistrza - pana Leszka,  szła nam bardzo dobrze. Oto dowody:


Na początku oczywiście każdy kolejny krok pan Leszek zaczynał i pokazywał jak dalej robić. Później szło samo i wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni z tworzących się piękności:) W małym pokoiku na piętrze powstały takie oto wytwory naszych rąk:


Już mam pomysł na następne zajęcia. Planów zdradzać nie będę ale z pewnością podzielę się kolejnymi wiklinowymi dziełami:)